Zmiany staja się doskonale widoczne dla wszystkich. Wartość kredytów mieszkaniowych, jakich udzielono w Polsce w kwietniu 2022 roku była mniejsza o 32,5% w stosunku do tego samego miesiąca w roku poprzednim. Taki silny spadek jest dowodem na to, że w naszym kraju dochodzi do wręcz gwałtownego hamowania rynku mieszkaniowego.
Właśnie taki efekt chce osiągnąć Narodowy Bank Polski poprzez podnoszenie stóp procentowych. Celem jest ograniczenie popytu w kraju, a tym samym doprowadzenie do spadku inflacji.
Co ciekawe dane wskazują, że zmiany zachodzą bardzo szybko. Różnica rok do roku może wydawać się znaczna, jednak nie aż tak jeśli zauważymy, że wartość udzielonych kredytów w kwietniu 2022 była aż o 16,3 % mniejsza niż w marcu 2022. Możemy więc mówić o bardzo dynamicznym hamowaniu.
Efekty podnoszenia stóp procentowych
Podwyżki stóp procentowych sprawiają, że rynek kredytów hipotecznych zdecydowanie traci swoją dynamikę. Chętnych osób na zakup mieszkania nadal nie brakuje, jednak okazuje się, że coraz więcej osób opuszcza bank nie uzyskawszy kredytu. Wiele osób zauważyło, że działania NBP spowodowały, że wzrosły raty płaconych przez nich kredytów. Warto jednak dostrzec, że doprowadziły one również do obniżenia zdolności kredytowej. Wysokość kwoty, jaką możemy uzyskać będzie często zależna od banku, jaki wybierzemy i spełnienia określonych warunków. Jednak przyznanie oczekiwanej kwoty może być nieosiągalne.
Podwyżki oprocentowania kredytów są bardzo bolesne dla wielu gospodarstw domowych. Jednak ograniczenie dynamiki rynku mieszkaniowego w Polsce i ilości budowanych nowych mieszkań jest koniecznością w obliczu panującej, wysokiej inflacji. Z czasem do użytkowania ma być oddawana również zdecydowanie mniejsza liczba mieszkań.
Obecnie już statystyki wskazują, że podejmowanych jest zdecydowanie mniej nowych inwestycji mieszkaniowych. Deweloperzy nieco spowalniają swoje działania. Niestety możemy liczyć się również z tym, że w związku z mniejszą ilością nowych mieszkań, oraz rosnącymi cenami ich budowy, może się okazać, że ceny nieruchomości jeszcze bardziej wzrosną, do czego dojdzie nawet mimo iż popyt zostanie w pewnym stopniu ograniczony.