Rewolucja – to słowo pojawia się w wielu artykułach opisujących zagadnienie Design Thinking i jego zastosowanie w biznesie, w praktyce. Myślenie projektowe, rozwiązywanie problemów w sposób twórczy – to z kolei tylko niektóre z nazw dla tego sposobu działania. Jedno jest pewne jego popularność rośnie i wciąż znajdywane są dla niego nowe zastosowania. Czy więc właśnie Design Thinking jest przyszłością w usługach i handlu?
Spis treści
Metodę Design Thinking wyróżnia prostota oraz nieustanne stymulowanie do twórczego rozwiązywania problemów. W konsekwencji dochodzi do pojawiania się zaskakujących i innowacyjnych idei, które z pewnością nie miałby miejsca w innych warunkach. Kluczowe jest tu jednak wypracowanie myślenia niestandardowego, które będzie miało zastosowanie zarówno w naszych działaniach biznesowych, jak i w życiu codziennym.
Czym dokładnie jest Design Thinking?
W myśleniu projektowym ogromne znaczenie ma kreatywność. Właśnie z jej wykorzystaniem wyszukuje się najlepsze rozwiązania dla konkretnych problemów. Organizowane sesje bardzo często koncentrują się na nowej usłudze, produkcie czy też strategi działania firmy. Jednak Design Thinking składa się z kilku etapów, które mają prowadzić do wypracowania rozwiązań, które będą zarówno wyjątkowo użyteczne, jak i innowacyjne.
Dzięki Design Thinking analizujemy konkretny problem z każdej dostępnej perspektywy – od użytkownika, czy odbiorcy, aż do całkowicie ekonomicznych aspektów.
Pomimo iż wiele opisów Design Thinking w pierwszym odruchu może wydawać się bardzo skomplikowana, to w istocie tak nie jest. Całość koncentruje się na odpowiednim stymulowaniu i wyzwalaniu kreatywności w zespole. Konsekwencją działań jest doprowadzenie do powstania oczekiwanej innowacji w firmie.
Zastosowanie metody twórczego myślenia nie wymaga posługiwania się wszystkimi jej elementami i ich znajomości. Wystarczą nam podstawy. Jednak duże znaczenie ma to, jak skompletujemy nasz zespół. Im bardziej różnorodny i interdyscyplinarny, tym więcej ciekawych wniosków i pomysłów może się pojawić. Ważne będzie również odpowiednie zaangażowanie w cały proces.
Design thinking oparty jest na 5 etapach postępowania, tworzących schemat. Ich zadaniem jest kreowanie nieoczywistych i użytecznych rozwiązań.
Czemu zastosowanie myślenia projektowego jest korzystne?
Przede wszystkim naszą uwagę powinna zwrócić uniwersalność myślenia projektowego. Jest to rozwiązanie, które doskonale sprawdza się w start-upach, małych firmach, organizacjach, czy wielkich korporacjach.
W tej metodzie korzysta się zarówno z analityki, jak i dedukcji, choć jest tu też wiele miejsca dla kreatywności i intuicji. Specjaliści zaliczani do różnych dziedzin, tworzą interdyscyplinarny zespół, co stanowi gwarancję kompleksowego spojrzenia na określony problem.
Optymizm – wyróżniający dla myślenia projektowego, gdyż pojawia się w nim założenie, że możliwe jest pokonanie wszelkich przeszkód i ograniczeń.
Jak powstało Design Thinking?
Geneza powstania metody Design Thinking ma swój początek w Kalifornii na Uniwersytecie Stanforda. W latach 80. oraz 90. wiele przedsięwzięć było tam realizowanych właśnie zgodnie z założeniami Design Thinking. Postrzegano to jako metodę, która daje możliwość transferowania nowatorskich pomysłów i kreatywnych idei do środowiska biznesowego, czyli przedsiębiorców w Dolinie Krzemowej.
Profesor tegoż uniwersytetu David M. Kelley był jednym z głównych twórców Design Thinking. W późniejszych latach był on współzałożycielem biura projektowego IDEO. Aktywnie korzystało ono z wypracowanej metody myślenia kreatywnego, m.in. w promowaniu produktów marki Apple, Shimano czy GE.
Firma Kelley’a kreowała nowe podejście do współpracy. Dzięki niej projektanci byli zaangażowani w tworzenie produktu już od momentu pojawienia się koncepcji, co służyło tworzeniu lepszych i bardziej dopracowanych rozwiązań. Tak więc zespół tworzący, coś nowego nie był złożony już jedynie z techników i naukowców, ale pojawiali się również projektanci, których pomysły wiele wnosiły w ostateczny kształt. Przedsiębiorstwo bardzo się rozrosło i działa obecnie w wielu krajach na całym świecie dają prace setkom pracowników.
Od roku 1991 metoda Design Thinking jest stosowana komercyjnie. Firma IDEO wdrożyła bowiem jej zastosowanie w obrębie biznesowego doradztwa dla firm i strategicznego doradztwa dla firm. W konsekwencji pojawiło się wsparcie w takich obszarach jak: zarządzanie zmianami, organizacja, innowacje, marketing, sprzedaż, relacje, oraz komunikacja.
Jednak to jeszcze nie koniec rozwoju myślenia projektowego. Od roku 2004 na Uniwersytecie Stanforda, z inicjatywy profesora Kelley’a działa Instytut Designu, potocznie określa się go mianem d.school. Jest to ośrodek projektowy interdyscyplinarny, który daje studentom niezależnie od specjalizacji możliwość realizowania projektów zgodnie z zasadami metody Design Thinking dla fundacji, społeczności lokalnych czy firm.
Gdzie sprawdza się Design Thinking?
Jest to bardzo uniwersalne rozwiązanie, które doskonale sprawdza się w wielu branżach. Jego wykorzystanie poleca się przede wszystkim w sytuacjach, gdy pojawiają się problemy, które nie posiadają jednego, oczywistego rozwiązania. Dużą popularnością cieszy się również wykorzystanie tej metody w środowisku HR.
Dzięki zastosowaniu design Thinking zyskujemy świeże spojrzenie na określoną sytuację i możemy rozwiązywać trudne, nawet biznesowe problemy. W ten sposób analizujemy sytuacje na nowo, poznajemy ją, zbliżamy się do najlepszej drogi lub ją odnajdujemy, dzięki interdyscyplinarnemu zespołowi.
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że w taki proces mogą zaangażować się również osoby, które na co dzień, zawodowo zajmują się czymś zupełnie odmiennym. Jest to jednak projekt otwarty, który daje nam możliwość spojrzenia na określony problem z różnych punktów widzenia.
Etapy Design Thinking
Twórcze myślenie, myślenie projektowe, Design Thinking to proces, którego celem jest kreowanie i wdrażanie innowacyjnych rozwiązań. Składa się on z 5 etapów, jednak co bardzo istotne, mogą one się ze sobą przeplatać. Nie jest to sztywne założenie, tylko kreatywny proces, który one porządkują i pomagają dotrzeć do celu. Często nieuniknione będzie więc wielokrotne przenikanie się poszczególnych etapów pomiędzy sobą.
Empatia – empatyzacja – perspektywa użytkownika
To pierwszy, bardzo ważny etap procesu Design Thinking. Jak widać nosi on aż trzy różne nazwy, które stosowane są zamienne, zależnie od źródła, na jakie się powołamy. W związku z tym nasza praca zgodnie z tą metodą musi rozpocząć się od Empatii. Na samym początku istotne jest poznanie oraz głębokie zrozumienie problemów oraz potrzeb użytkownika.
Zastosowanie znajduje tu co najmniej kilka narzędzi. Zaliczamy do nich: wywiady etnograficzne, mapy empatii, przeprowadzone ankiety rozpoznawcze łącznie z dokładnym analizowaniem środowiska, obserwacje użytkowników, oraz określone potrzeby w zakresie funkcjonalności.
Nie zawsze skupienie się na tradycyjnej grupie badawczej da nam oczekiwane wyniki. Musimy pamiętać, że ludzie mają tendencje do racjonalizowania swoich wypowiedzi, a także unikania krytycznych komentarzy. Czasem kluczowe może stać się np. dotarcie do czyichś amatorskich rozwiązań, które będą inspiracją do stworzenia czegoś innowacyjnego.
Na tym etapie szukamy zrozumienia potrzeb konsumenta – jakie oczekiwania ma nasza grupa docelowa i czego potrzebuje. To, jakie zbierzemy tu informacje, ukierunkuje naszą pracę na kolejnych etapach.
Definiowanie problemu – diagnoza potrzeb
Analiza zachowań konsumenta, naszej grupy docelowej pozwala zespołowi na zdiagnozowanie problemu. Konieczne jest zebranie wszystkich informacji, jakie udało się zebrać na etapie empatii. W tej fazie zachodzi konieczność przełamania swoich przyzwyczajeń oraz ram myślenia.
Gdy odpowiednio zdefiniujemy problem może dojść do diametralnej zmiany kierunku w poszukiwaniach rozwiązania. Często jest to jeden z najtrudniejszych etapów. Pojawia się tu wiele niepewności, przypuszczeń analiz. Większość z nas woli zamiast tego skoncentrować się na określonym zadaniu, celu, rozwiązaniu dla danego problemu.
Warto jednak pamiętać, że jeśli problem zostanie określony nadmiernie wcześnie, to dojdzie do znaczącego zawężenia się perspektywy. W konsekwencji możemy stracić czas, pieniądze i energię. Z tego powodu poleca się wspomaganie procesu definiowania problemu przez określone techniki, wymienia się:
- re-framing the problem,
- mapowanie problemu na osi jak? vs po co?
- Technika 5xwhy?
- Burza mózgów.
Odpowiednie określenie problemu pozwoli nam obrać właściwy kierunek do znalezienia rozwiązania, które będzie użyteczne, a nie tylko innowacyjne.
Generowanie pomysłów – tworzenie pomysłów
Przechodzimy do etapu, na którym zespół ma przed sobą określony problem i koncentruje się na znalezieniu, jak największej ilości możliwych rozwiązań. Kluczowych jest tu kilka elementów. Przede wszystkim nasz zespół musi posiadać jak najlepsze zaplecze merytoryczne, do zajęcia się danym problemem.
Jeśli jednak nieszablonowe i kreatywne myślenie ma być możliwe, to niezbędne jest również powstrzymanie się od oceniania i krytykowania pomysłów innych osób z zespołu. Nie bez znaczenia będzie również odwaga w formułowaniu innowacyjnych rozwiązań.
Na zakończenie tego etapu powinna pojawić się natomiast ocena wszystkich pomysłów oraz demokratyczne głosowanie, które pozwoli na wybranie najlepszej idei, która stanie się podstawą do powstania prototypu.
Głównym, stosowanym na tym etapie narzędziem jest burza mózgów. Stanowi ona ważny punkt wyjścia do dalszych, ukierunkowanych działań. Jednak ogromne znaczenie ma tu przestrzeganie zasad burzy mózgów: nie wolno oceniać, należy proponować wszystkie, nawet najbardziej szalone rozwiązania i pomysły, warto i należy budować na pomysłach innych, nie skupiaj się na ograniczeniach, pozbądź się ego i nie przyzwyczajaj się do swojego pomysłu.
Dystans i elastyczność w czasie burzy mózgów. Utrwalanie efektów wspólnej pracy, np. notatki na karteczkach.
Budowanie prototypów – prototypowanie
Tutaj naszym zadaniem będzie stworzenie fizycznego prototypu. Jednak nie powinien to być jeszcze skomplikowany model, który swoimi cechami będzie przypominał planowany produkt końcowy. Celem będzie tu wizualne zaprezentowanie naszego pomysłu potencjalnym użytkownikom i możliwie jak najszybsze zebranie opinii dotyczących konkretnego rozwiązania.
W ten sposób możemy szybko dowiedzieć się, czy nasz produkt ma szansę się przyjąć, czy może tworzenie takiego rozwiązania zupełnie mija się z celem. Taki pierwszy feedback od użytkowników pozwoli nam na oszczędzenie pieniędzy i przede wszystkim nie poświęcenie ich, na coś, co nie będzie się sprzedawać. Oczywiście nigdy nie ma pewności, że produkt końcowy okaże się sukcesem. Jednakże budowanie prototypów i oddawanie ich użytkownikom, słuchanie ich uwag i wprowadzanie zmian może uchronić nas przed porażką i zdecydowanie zmniejszćy ryzyko.
Takie proste prototypy tworzy się z ogólnodostępnych, prostych materiałów, jak styropian, karton czy drewno. Nie ma to większego znaczenia, chodzi o oddanie kształtu, wielkości i pokazanie wizualnie, jak nasz pomysł ma działać, bo większość ludzi jest wzrokowcami.
Nawiązując do innych branż, warto zauważyć, że nie zawsze nasz prototyp będzie przedmiotem. Jeśli nasze twórcze myślenie koncentruje się na usługach, to możemy stworzyć rysunek ścieżki użytkownika lub storybord. Dokładnie rzecz ujmując chodzi o to, aby pójść o krok dalej niż samo słowne definiowanie swojego pomysłu i odpowiednio go zwizualizować.
Ocena i analiza dzięki prototypowi. Tchnięcie życia w nasz pomysł.
Testowanie – testy
Na 5 etapie przychodzi czas na testowanie swojego pomysłu, wybranego rozwiązania w środowisku użytkownika. Już na wstępie musimy określić, jakie parametry muszą być spełnione, abyśmy mogli odpowiednio określić wynik testu, jaki przeprowadzimy.
Niezbędne będzie tu szerokie wsparcie wielu dziedzin. Zaangażowanie ze strony formalnej, technicznej, prawnej czy administracyjnej.
Jednak najważniejsze jest aby testowanie miało miejsce w środowisku, do którego dany produkt jest przeznaczony i gdzie będzie użytkowany. Jeśli testy zostaną zakończone z pozytywnym wynikiem, to będziemy mogli mówić, że nasz produkt, czy usługa są gotowe do wdrożenia.
Etap testowania ma bardzo duże znaczenie, mimo to wiele osób go pomija i od razu wdraża swój produkt na rynek. W konsekwencji często okazuje się, że nie do końca spełnia on swoją funkcję lub w ogóle się nie przyjmuje. Pomijając testy możemy zmarnować naprawdę dobre produkty.